Jest piątek, więc idę do pracy wcześniej, jeszcze nawet przed obiadem. Telefon dzwoni. Cholera!
Otwieram kalendarz na dzisiejszej wymówce. "ERUPCJE SŁONECZNE" wyziera na mnie z kartki. Naprawdę, powinienem wcześniej się przygotowywać do tych wymówek. Dwie minuty później jestem już gotowy by odebrać telefon.
- Halo?
- GDZIE PAN BYŁ, DZWONIĘ TU OD RANA?! - Nienawidzę jak się na mnie krzyczy z rana.
Zawsze wpadam wtedy w zły nastrój. Wiecie co mam na myśli.
- Ach, tak. Dziś od samego rana jest podwyższona aktywność słoneczna, a to
zawsze przeszkadza elektronice... - mówię głosem słodkim, niczym miód.
- Hę? No, ale do moich przyjaciół mogłem się dodzwonić?!
- A tak, to całkiem możliwe, aktywność słoneczna jest zupełnie nieprzewidywalna
w swoich skutkach. Tylko w zeszłym tygodniu niektórym użytkownikom po prostu
poznikały pliki i to w czasie, gdy na nich pracowali!
- Na prawdę?
- Serio! A może chce pan, żebym sprawdził pańskie konto?
- Tak proszę, mam tam parę bardzo ważnych dla mnie rzeczy!
- W porządku, pański username... - Powiedział. Tak szczerze, to jest jak strzelanie
do ryby w beczce. Z broni na słonie. Prosto w głowę.
(Czy, muszę wam pisać to całe klikity klik?.. chyba nie...)
- Ile jest plików na pana koncie? - pytam
- Hmm, no powinno być około 20 z moimi rozprawami, 10 albo coś z danymi do
nich i kolejne 20 z książką jaką właśnie piszę.
- No cóż. Myślę, że udało nam się w samą porę. Zostały jeszcze dwa pliki...
.cshrc i .login
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaggggggggghhhh! - Zaczął mi płakać do słuchawki,
aż mnie zaczęło przewracać w żołądku.
- Czy można jeszcze coś z tym zrobić? - mówi pociągając nosem
- Dobra, ma pan może jakieś kopie bezpieczeństwa swoich plików na dyskietkach?
- Niektóre, ale sprzed paru tygodni! - odpalam masową niszczarkę dyskietek.
- Dobra, może przyjdę do pana i szybciutko przegram te dyskietki na
konto, żeby można było jakoś kontynuować pracę?
- Było by świetnie, ale niestety zostawiłem wszystkie w domu. - wyszlochał -
Pewnie będę musiał je sam wgrać w nocy.
- Pewnie. Ale proszę pamiętać co powiedziałem. Erupcje słoneczne mają zły wpływ na
dyskietki i komputery. Najlepiej zabezpieczyć swoje dyskietki od aktywności słonecznej,
żeby nie utracić danych.
- Jak to zrobić? Obwinąć ją w folię aluminiową?
- NIE! FOLIA JEST NAGORSZA! WIE PAN CO SIĘ DZIEJE Z FOLIĄ W MIKROFALÓWCE?!
- Wiem...
- Więc proszę jej nie używać. Jest tylko jeden sposób, by ochronić dyskietki przed
aktywnością słoneczną...
- Jaki?
- MAGNESY! Trzeba obłożyć swoje dyski mnóstwem magnesów, słoneczne erupcje tego nie
znoszą.
- Kurde! Dzięki.
- Bez obaw...