No, ale przynajmniej teraz radio jest wyłączone. Właśnie było w czasie dwunastej w TYM TYGODNIU powtórki "Wildfire", a dziś jest dopiero wtorek. Cholera, jak ja nienawidzę powtórek.
No, w każdym bądź razie posypałem palonym wapnem ciało serwisanta, by usunąć wszelkie odciski palców, odstawiłem go do biura i zacząłem się przygotowywać na przybycie nowego.
Teraz muszę tylko poczekać na drugiego serwisanta przez kolejne 4 godziny.
Nie ma klauzuli o śmierci serwisanta w książce zażaleń (ale myślę,
żeby się o to zwrócić), bo chętnie powypełniałbym te rubryki. Ten co przyjdzie
pewnie będzie serwisantem technicznym, to taki rodzaj, który przychodzi w
poszarpanym krawacie, który został wciągnięty do drukarki bębnowej przy 3000
obrotów na minutę parę lat temu oraz ma blizny na twarzy wskazujące na to, że
nie udaje mu się otworzyć drzwi na czas...
Znam ten typ...
Czekając spędziłem parę godzin na wycinaniu użytkowników i kasowaniu ich plików, czekając później, aż zadzwonią...
- Nie mogę znaleźć moich plików - odzywa się jakiś głupi głos.
- Plików? Jakich plików?
- Plików na moim koncie. Moje rozprawy, badania. Wszystko zniknęło!
- Zniknęły, ha? Pański username?
- TURGEN
- TROJAN?! JAK KONDOM?
- Nie TURGEN. T-U-R
- Aha, tak jak DURAK tylko z T na początku i GEN na końcu... W porządku
zobaczymy - robię nieokreślone dźwięki klikania przesuwając ręką trupa wzdłuż
i wszerz po klawiaturze.
- Aha, aha - klikity, klik - Aha... - klikity, klik, klik - Aha! Nie ma pan
żadnych plików
- TO JUŻ WIEM!
- Więc po co pan dzwonisz z tym do MNIE? Jak pan wiemy nie tworzymy plików , my się
tylko nimi opiekujemy i wycinamy też. A te pańskie rozprawy, chyba miałeś je
oddać za kilka dni...
Odkładam słuchawkę - oddzwoni. W międzyczasie zaczynam czytać nowy numer "VMS PODRĘCZNIK PIEPRZONYCH OPERATORÓW Z PIEKŁA RODEM". Czytam artykuł jaki im wysłałem o pozbywaniu się problemowych użytkowników.
"...Zmodyfikuj hasło użytkownika z minimalnej 6 na 32 litery, daj hasłu czas wygaśnięcia na jeden dzień i ustaw je tak, by przy każdej zmianie MUSIELI korzystać z losowania hasła (tak by ich hasło wyglądało jak nieokreślony, niewymowny szum). Dodaj im drugie hasło ustawione podobnie jak poprzednie, a później poprzestawiaj im komendy tak, by jedyną działającą było DELETE, a wszystkie inne ją uruchamiały."
Piękne. Cholera, ale jestem dobry.
Oddzwonił.
- MOJE PLIKI ZNIKNĘŁY! - krzyczy panikując
- A czy zrobił pan sobie kopie?
- Ale to wy powinniście je przecież robić! - szlocha
- Tak, rzeczywiście powninniśmy, ale ostatnio przeszliśmy na te 8 mm taśmy,
a one mają ten sam rozmiar jak te w mojej kamerze, więc używam ich, by
filmować seksualne swawole mojego sąsiada...
Słyszę wystrzał z rewolweru, ale do cholery jest już po piątej, więc to
już nie mój problem...